Otwórz się

Źle z oczu patrzy Ci
Dobre serce w tobie tkwi
Zbliża się koniec twoich dni!
Ha! Ha!
To ja twój czarny głos
Twój wieczny antypost
Za uciechy czas zapłaty zbliża się

Nie!
Ja wcale nie wzywałem cię
Ty mnie nie ciągnij na dół, nie!
Zobaczysz ja przechytrzę cię!
Nie dam się! Nie dam się!
Nie próbuj ze mną mierzyć się
To przecież ja do ciebie odezwałem się
Twój Bóg nie kiwnął palcem, nie!
Czyż nie?
Mnie przechytrzyć nie da się
Przecież ty dobrze o tym wiesz
Ja do rozpaczy doprowadzę cię!

Dlaczego życie tak krótkie jest
Ja chciałem wkrótce zmienić, całkowicie zmienić je
Dlaczego łatwe drogi tak wciągają nas
Panie proszę na nowe życie daruj mi czas!

Tak ty wiesz, że w tobie jest
to coś, o czym dobrze wiesz
Masz dziś tą jedyną szansę
nie zmarnuj jej otwórz się